piątek, 10 sierpnia 2012

3 - Wynoś się i nie wracaj.

Razem z Louisem pojechaliśmy do mojego ''domu'' po rzeczy.
Gdy weszłam Elizabeth nie było.
Ruszyłam do swojego pokoju i spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy do walizki czyli laptopa, ubrania, bielizna, prostownica, lokówka, szczotka do włosów, szczoteczka do zębów, buty, pieniądze itp.
Schodziłam na dół a do domu akurat weszła Elka.
- Co ty do jasnej cholery robisz? - krzyknęła.
- Wyprowadzam się. Chciałaś tego to masz. - odpowiedziałam.
- To wynoś się i nie wracaj. Krzyżyk na drogę. - odparła oschle.
Wyszłam z domu, a Lou zapakował moją walizkę do bagażnika i ruszyliśmy.
Harry zaniósł moje bagaże do mojego nowego pokoju.
-ładnie tu. Dzięki. - powiedziałam.
- Drobnostka. Jak będziesz czegoś potrzebować zawołaj. - powiedział i wyszedł.
Powoli zaczęłam się rozpakowywać. Po godzinie byłam zmęczona, więc wzięłam piżamę i poszłam do łazienki wziąć długą, relaksującą kąpiel.

*Harry*
Zszedłem na dół gdzie siedział Louis, z Zaynem i grali w playstation.
- Hej kowbojki.
- Jakie znowu kowbojki Haroldziku? - powiedział Lou.
- Nie wiem. Tak jakoś powiedziałem. Ja idę się położyć. Dobranoc baletnice. - powiedziałem i ruszyłem do swojego pokoju. Byłem zmęczony jak nie wiem co.

*Becca*
Po długiej kąpieli, położyłam się do łóżka i próbowałam zasnąć. Nie udawało mi się za każdym razem.
Popatrzałam na zegarek. 01.57. Pięknie. Nie spać całą noc. Głowa strasznie zaczęła mnie boleć.
Wstałam i ruszyłam na dół w stronę kuchni by się czegoś napić. Nalałam zimnej wody niegazowanej wypiłam i poczułam, że mi słabo. Usiadłam na kanapie w salonie, zamknęłam oczy i zasnęłam.

*Louis*
W nocy strasznie zgłodniałem, postanowiłem iść do kuchni i coś zjeść.
Zanim jednak to zrobiłem, zauważyłem, że w salonie pali się światło. Wszedłem i zobaczyłem śpiącą Beccę, na kanapie. Opatuliłem ją kocem i ruszyłem do kuchni.
Zjadłem i poszedłem spać.

Zanim jednak to zrobiłem załączyłem laptopa i posprawdzałem strony plotkarskie.
Na jednej widniał nagłówek :

'' Louis Tomlinson sprowadza nową dziewczynę do mieszkania? Ciekawe co będzie z Eleanor''

''Jak przypuszczają media, Louis T. z zespołu ''One direction'', sprowadził nową dziewczynę do swojego domu. Dokładnie nie wiemy kim ona jest. Przypuszczamy, że jego nową dziewczyną.
Jeżeli nasze potwierdzenia się sprawdzą, co będzie z Eleanor Calder?
Obiecujemy informować was o najświeższych nowinach. '' 

Co za banda łomów - pomyślałem. Jutro z samego rana muszę zadzwonić do Eleanor i wszystko jej wyjaśnić. Oby nie wchodziła na te strony plotkarskie. - pomyślałem ponownie, po czym wyłączyłem laptopa i odszedłem w krainę Morfeusza.

***
Obudziłam się rano ze strasznym bólem głowy. Zdziwiłam się dlaczego spałam w salonie, ale przypomniałam sobie, że zeszłam żeby napić się wody i jakoś tak zasnęłam. Zauważyłam jednak, że ktoś przykrył mnie kocem. Miło. Ruszyłam do kuchni i zrobiłam naleśniki dla każdego. Oczywiście zrobiłam ich o trzy razy więcej, bo dowiedziałam się, że Niall, to straszny głodomor.  

sobota, 4 sierpnia 2012

2 - Becca Tomlinson

- Wiesz co? - powiedział.
- No nie. Nie wiem. - odpowiedziałam.
- Ty ładna jesteś. Przypominasz mi mojego przyjaciela. - zamyślił się.
- Ej jak masz na nazwisko. ? - zapytał.
- Tomlinson. Becca Tomlinson, ale jestem adoptowana i moje teraźniejeze nazwisko brzmi inaczej.
Harry zrobił wielkie oczy.
-No co ?- spytałam.
- Chodź ze mną. Muszę ci kogoś przedstawić. - pociągnął mnie za rękę i poszliśmy.
- Ale gdzie idziemy ?
Nie odpowiedział. 5 minut potem byliśmy przed wielką willą.
-Wow. - tyle udało mi się wydusić.
Harry wepchnął mnie do środka i zawołał jakiegoś Louisa.
- No co jest Hazza. U, kolejna dziewczyna Harry ? jak możesz.- zaśmiał się cicho.
- Louis To jest Becca. Becca Tomlinson. - powiedział Harry, a Louis tylko wytrzeszczył oczy i spojrzał na mnie.
- Mam coś na twarzy? - powiedziałam. No bo co. Nie wiedziałam czemu się tak gapi.
Nie odpowiedział tylko podszedł do mnie i zaczął mnie ściskać. Prawie żebra mi połamał.
Zaczął krzyczeć wniebogłosy, żę nareszcie mu się udało. Chwila, ale co się udało?
- Ej, ale co ci się udało. Harry, przyprowadziłeś mnie tu, a ja nawet powodu nie znam. Przedstawiasz mi jakiegoś gościa który zaczyna mnie ściskać łamiąc mi przy tym żebra, i krzyczeć że mu się udało. Ale co? - wypowiedziałam swoje zdania na ten temat.
- Ty jesteś moją ... no moją ... kurde... poczekaj ... Harry pomożesz? - zapytał Louis.
- Oczywiście. Becca, poznaj swojego braciszka. - Wytrzeszczyłam oczy. Ha, że co? Że brata? no teraz im na mózg padło.
- Ha ha ha. Wrabiacie mnie co nie? Nie jestem w ukrytej kamerze czy coś? - powiedziałam z irytacją.
- Nie, nie jesteś w ukrytej kamerze. To jest naprawdę twój brat. Jak ja nawet podobieństwo widzę. - powiedział Harry.
- To może chodźmy do salonu wszystko ci wyjaśnię. Ten co siedzi na tym blondynie, to Zayn, ten blondyn to Niall, ten to Liam. A nas już znasz. - przedstawił mi po kolei wszystkich.
Usiedliśmy i Louis zaczął swój monolog.
- Więc, Byłem mały. Moi, znaczy nasi rodzice, powiedzieli, że będę miał rodzeństwo. Bardzo się wtedy ucieszyłem. Gdy mama zaczęła rodzić ja byłem w szkole. Ojciec po mnie przyjechał i pojechaliśmy do szpitala. Okazało się, że matka przy porodzie zmarła. Po kilku miesiącach, ojciec już nie wytrzymywał z dwójką dzieci. Postanowił, że jedno z nas odda do domu dziecka. - kilka łez poleciało mi po policzku.
Postanowił, że odda ciebie. - kontynuował. - Wtedy bardzo się załamałem. Prawda byłem mały chodziłem dopiero do pierwszej klasy. Ale był to dla mnie ciężki okres. Kilka dni po twoim oddaniu, ojciec zmarł. Nie znam jego przyczyny śmierci. Zaopiekowała się mną ciotka. Dorastałem u niej, ale najlepiej nie było. Czułem się tam jak w wojsku. Bardzo za tobą tęskniłem. Codziennie myślałem co robisz. Becca, to imię ja wymyśliłem dla ciebie. Bardzo się ucieszyłem, że rodzicie tak cię nazwą. Zastanawiałem się czy żyjesz. Moje życie dalej się toczyło tak jak twoje. - powiedział po czym przytulił się do mnie. Odwzajemniłam uścisk.
- Tak bardzo mi ciebie brakowało. - odparł. Widziałam, że płacze. Tak jak każdy w tym domu. Najgłośniej chlipał Niall. Zabawny widok. Podszedł i również się do nas przytulił. Za chwilę każdy się przyłączył.
-Mamy nowego członka w rodzinie ! - krzyknął Harry.
Odnalazłam brata mimo tego, że nigdy go nie znałam.
Później wszyscy się od siebie odkleiliśmy i Louis odparł :
- A gdzie ty teraz tak właściwie mieszkasz. ?
- Sama nie wiem. Mieszkam w jakimś bagnie. Gdybym miała wybierać między życiem tam, a śmiercią wybrałabym to drugie. - powiedziałam i spojrzałam na niego.
- Aż tak źle? Mam pomysł! Ale ja jestem genialny! - powiedział.
Po chwili każdy powiedział to samo. Że mają pomysł i że są genialni.
- Zamieszkasz u nas! - odparli naraz.
- Ale nie wiem czy mogę ...- nie dokończyłam bo miły blondyn mi przerwał.
- Nie ma ale, koleżanko. Mieszkasz tutaj i koniec. Pokojów jest wystarczająco dużo.
- Eh, widzę że nie mam wyboru. - odparłam.
-Masz rację. Nie masz wyboru. - powiedzieli wspólnie Harry Louis i Zayn.
***
No to rozdział drugi. Wiem trochę krótki.
Kolejny już niebawem.

czwartek, 2 sierpnia 2012

1 - Będę żyć jak normalny człowiek.

Stałam tam i patrzałam. Zamurowało mnie. Mój chłopak zdradzał mnie z moją najlepszą przyjaciółką przez ten cały czas? Co oni sobie wyobrażali ? Że owiną mnie sobie wokół palca? Nie daruje im tego.
- O Hej, Najukochańszy chłopaku na świecie, i hej najlepsza przyjaciółko. Nie przeszkadzajcie sobie ja tu tylko na chwilę. - powiedziałam z irytacją.
- Skoro nalegasz. - powiedziała Victoria.
Że jak?! Ha, bardzo śmieszne.
-Słuchaj no ty pyskata wiedźmo, Przyjaźniłyśmy się od małego, a ty mi tu teraz takie sceny odwalasz? co ty sobie wyobrażasz? Zdradzać mnie z moim, teraz już byłym chłopakiem ? A więc jeśli tak pogrywasz, to ciekawe jak przyjmiesz, że naszej przyjaźni koniec. - powiedziałam i nawet nie widziałam jak łzy mi poleciały.
- Ach, tak. Zaraz się popłaczę. Spadaj jestem zajęta.
Nie patrząc już na nic po prostu uciekłam. Uciekłam w moje ulubione miejsce. Nad jezioro na szczęście była to cicha okolica i byłam tu sama. Rozpłakałam się na dobre. Chodziliśmy ze sobą 2 lata, a on mi takie świństwo robi? Nie fair.
Nagle zaczęło padać. Nie chciało mi się iść do domu więc po prostu położyłam się na mokrej trawie i zasnęłam.

***
Obudziłam się dalej leżąc na trawie na którą cały czas padał deszcz jak i na mnie. 
Spojrzałam na zegarek 22.56.
Ciekawe ile przespałam.
Byłam cała przemoczona, nie chciałam wracać do domu. Tam również by się pogorszyło. Chociaż. Gówno prawda. Ja w moim ''domu'' jestem nikim. Po prostu jestem jakąś przybłędą. Elizabeth mnie adoptowała bo nie może mieć dzieci, a teraz mi gada, żebym się najlepiej wyniosła. Po co mi takie życie? Za miesiąc kończę osiemnastkę to w końcu kupię sobie dom i będę żyć jak normalny człowiek. 
Wstałam i ruszyłam do domu. Gdy weszłam, o dziwo Elka nie spała.
- o cześć. Jak chcesz to idź sobie kup coś do jedzenia bo nic nie ma. - powiedziała Elka.
No i właśnie. Nawet jedzenia w tym domu nie ma. No ale. Ja zawsze robię zapasy w pokoju i nikt o tym nie wie.
-Daruj sobie. - powiedziałam oschle i ruszyłam na górę.
Poszłam się wykąpać, ubrałam pidżamę w kotki i ruszyłam do pokoju.
Otworzyłam laptopa, i szukałam pracy.
Przypadł mi pewien artykuł.
''Witamy. Szukamy kobiety do nauki tańca. Prowadząca będzie uczyć tańca sławnych osób, jak również zespołów. [To zależy od dyrektora oraz rodzaju tańca]. Jeżeli znajdzie się ktoś taki, prosimy o szybki kontakt. Dziękujemy.''
Pod spodem był podany numer telefonu. Postanowiłam zadzwonić jutro z samego rana.
Wyłączyłam laptopa i poszłam spać.

***
Obudziłam się rano, poszłam do łazienki, umyłam twarz, włosy zostawiłam lokowane, ubrałam się w to♥ zeszłam na dół, i o dziwo śniadanie było na stole. Zjadłam i poszlam zadzwonić do tego studia. 

10 minut potem byłam po rozmowie. Nie wierzyłam, że ktokolwiek da mi tę szansę. Powiedzieli, że jutro mam przyjść na przesłuchania. Wyszłam na spacer. 
Myślałam, i myślałam i przez przypadek wpadłam na kolesia z burzą loków na głowie.
- O, przepraszam. Zamyśliłam się. - powiedziałam spiekając buraka.
- To tak jak ja - uśmiechnął się.
- Tak wg Harry jestem. 
- Becca. - podałam rękę na znak przywitania. 
-Wiesz co ? - powiedział Harry. 

*********************************************************
I oto rozdział number one. Podoba się?

środa, 1 sierpnia 2012

Heros (bohaterowie)

Becca Tomlinson
Pochodzi z Doncaster. Jej bratem jest Louis Tomlinson 
który gra w bardzo znanym boysbendzie. 
Pewnego dnia jej życie się zmienia ...

Victoria Hewtours. 
Jest przyjaciółką Becci. przyjaźnią się od małego. 
Ale jednak coś się między nimi psuje ...

One Direction
Harry Styles
Zayn Malik
Liam Payne
Louis Tomlinson
Niall Horan